starsza | lista | nowsza |
Computer Chess reż. Andrew BujalskiComputer Chess reż. Andrew Bujalski
Selekcjonerzy z festiwali
14 lutego 2013
Marcin Wilczyński: Berlinale 2013 - Miasto Niedźwiedzia 4
Dzisiaj dwie blond Niemki zaprezentowały się pięknie przed filmem Computer chess, wyjmując plastikowe kieliszki i nalewając do nich szampana z miniaturowej buteleczki. Pomyślałem sobie: ależ relaks, co za styl. A potem rozpoczęła się projekcja i po niej panie stwierdziły: - Mein Gott, was ist das? Oglądając filmy konkursu Berlinale naprawdę trudno wytypować zwycięzcę, są to filmy o tak różnej tematyce. Dzisiejszy poranny film konkursowy z Rumunii pt.: Child’s Pose (reż. Calin Peter Netzer) to historia toksycznej rodziny. Każdy żyje swoim życiem i chowa wzajemne urazy. Czy wypadek samochodowy, którego sprawcą jest dorosły syn głównej bohaterki, na chwilę zbliży ich do siebie i otworzy na problemy innych? Ofiarą wypadku jest czternastoletni wiejski chłopiec, który przechodził jezdnię w niewłaściwym miejscu, ale też wina leży po stronie sprawcy, który z szaloną prędkością wyprzedzał inny samochód. Matka w obawie przed karą więzienia próbuje swoją bezczelnością i portfelem ugrać dla syna jak najniższy wyrok, chociaż nie kieruje nią matczyna miłość, a jedynie potrzeba zachowania dobrego imienia w kręgach towarzyskich, w których zwyczajowo bryluje. Próba poruszenia wszystkich kontaktów i pociągnięcia za wszystkie sznurki wygląda żałośnie. Przekupstwo świadka z prośbą o zmianę zeznań oraz obcesowa wizyta u rodziny ofiary demaskują mentalność rodziny z tzw. wyższych sfer. Jednocześnie zwykła ludzka sprawiedliwość nakazywałaby zasądzić najwyższy wymiar kary. Film pasowałby do sekcji Panorama Nowe Horyzonty. Twórca kina eksperymentalnego Gustav Deutsch, który we Wrocławiu pokazywał swoje prace found footage (Film to. Dziewczyna i pistolet), postanowił jako materiał źródłowy potraktować prace malarskie Edwarda Hoppera. Poszczególne obray przenosi na plan filmowy, w ścieżce dźwiękowej umieszcza nagrania audycji radiowych z ubiegłego wieku. Główną bohaterką filmu Shirley – Visions of Reality prezentowanego w sekcji Berlinale Forum jest młoda kobieta, opowiadająca o swoim życiu i rozterkach. Genialnie wygląda strona zdjęciowa filmu. Niewielkie zastrzeżenia może budzić próba ożywienia pokoi hotelowych, kin i plenerów na potrzeby wprowadzenia wątków fabularnych. Pozostaje pewna statyczność ujęć, która daje wrażenia podobne do obcowania z obrazem w galerii. Publiczność wrocławska mogłaby zachwycić się stroną wizualną filmu w cyklu Filmy o sztuce. Gruziński film pt.: A Fold in My Blanket to zagadka i nierozwikłana tajemnica. Bohater jest synem sędziego, w wolnych chwilach uprawia wspinaczkę górską. Skutecznie kreowana jest tutaj atmosfera zagrożenia, osaczenia, lęku; pojawiające się pogodne ujęcia pejzaży górskich i lasów kontrapunktowane są niepokojącymi scenami przeciskania się bohatera przez ciemne jaskinie oraz charakterystyczne ujęcie otwieranych w ciemności drzwi. Może publiczność konkursu Nowych Horyzontów będzie chciała snuć domysły, co się za nimi kryje, ale mi zabrakło cierpliwości. Film prezentowano w sekcji Berlinale Panorama, a we Wrocławiu może konkurs? Andrew Bujalski wraca w sekcji Berlinale Forum z filmem zupełnie innym niż dotychczasowe wyczyny mumblecore. Computer Chess to historia osadzona w latach 80-tych, kiedy to informatycy byli źle uczesanymi szaleńcami, zapatrzonymi w komputerowe algorytmy i nikt nie spodziewał się postępu technologicznego, jaki mamy dzisiaj. Bohaterowie projektują aplikacje komputerowe, rywalizujące w grze w szachy podczas turnieju – konferencji. Rozgrywki szachowe prowadzą maszyny, a uczestnicy zjazdu zajmują się śledzeniem ruchów na planszy i wyszukiwaniem błędów w programach. Film utrzymany jest celowo w formacie 2:3 i jakości niewyraźnych filmów telewizyjnych, ubrania i fryzury to styl zwariowanych geeków z czasów komputerów, emitujących śmieszne dźwięki. A do tego wszystkiego hotel, w którym zameldowani są bohaterowie, gości też sektę, ceniącą kontakt z naturą i drugim człowiekiem, najlepiej cielesny. To niesamowite, że przy obecnym zalewie nijakimi produkcjami kin i telewizji, ktoś taki jak Bujalski potrafi nakręcić film do tego stopnia unikatowy i charakterystyczny. Formuła skojarzyła mi się trochę z The Saddest Music in the World Guya Maddina. Obowiązkowo w konkursie Nowych Horyzontów! * * * Denis Tanovic przedstawia w konkursie Berlinale swój najnowszy film pt.: Epizod z życia zbieracza złomu. Rodzina weterana wojennego żyje na skraju nędzy, żona opiekuje się dwoma córeczkami i spodziewa się kolejnego dziecka. Mąż na co dzień złomuje samochody, a marne grosze przepuszcza w barze. Niestety żona zaczyna mieć problemy zdrowotne, ale przeprowadzenie operacji związane jest z zapłatą sumy, której bohaterowie nie posiadają. Ratowałaby ich z opresji karta ubezpieczeniowa, której - pracując nielegalnie - nie posiadają. Dodatkowo psuje się samochód, a firma dostarczająca energię elektryczną wyłącza prąd z powodu niezapłaconych rachunków. Mimo trudnej sytuacji, film ma wydźwięk pozytywny i mógłby znaleźć się w sekcji Panorama Nowych Horyzontów. Promuje go niesamowity plakat, warto wyszperać w internecie. Nicolas Philibert w La maison de la radio zaprasza w podróż po zakamarkach francuskiego radia. Moloch zatrudnia przeszło 4000 pracowników i pomimo ryzyka, że powstanie film o korporacji albo agitka polityczna, otrzymujemy intymny, kameralny dokument, pokazujący ludzi kochających swój fach. Widzimy nagrania muzyczne, występy chóru, konstruktywną krytykę przekazywaną początkującemu prowadzącemu serwis informacyjny przez bardziej doświadczoną koleżankę, studio muzyki klasycznej, kącik zajmujący się wiadomościami niedorzecznymi itp. Z tych wszystkich elementów wyłania się film o czystości dźwięku i profesjonalistach, stojących na jej straży. To także film o przyjemności słuchania i o staraniach, aby audycje radiowe realizowane były na najwyższym poziomie. Ciekawa propozycja do sekcji Dokumenty / eseje. Camille Claudel grana przez Juliette Binoche to tytułowa bohaterka startującego w konkursie Berlinale nowego filmu Bruno Dumonta Camille Claudel 1915. Zostajemy przeniesieni do roku 1915, kiedy to rzeźbiarka zostaje umieszczona w prowadzonym przez zakonnice azylu dla osób umysłowo chorych. Camile z niecierpliwością oczekuje odwiedzin swojego brata, mając nadzieję na wyrwanie się z piekła hałasów i zdeformowanych twarzy. Pokornie przyjmuje jednak decyzję o pozostaniu pod opieką lekarzy. Nie wiadomo, czy jest obłąkana, reżyser bardziej koncentruje się na postaci brata, który pod wpływem fanatyzmu religijnego uważa, że pozostawienie siostry w ośrodku to najlepsze, co można zrobić. Niezrozumiały talent zostaje zdeptany, a dorobek artystyczny Camille sprzedany lub może nawet rozkradziony w imię Boga miłosiernego i zaślepionego nim brata. Pozycja obowiązkowa, warto się zastanowić nad Panoramą Nowych Horyzontów. Strasznie rozczarowujący jest najnowszy film Isabelle Coixet pt.: Yesterday Never Ends. Być może wczoraj się nie kończy, ale też nie kończą się denne rozmowy mężczyzny i kobiety, którzy próbują przez dwie godziny przepracować traumę nieudanego małżeństwa i śmierci dziecka. Film osadzony jest rzekomo w czasach postapokaliptycznych, po kolejnych skutkach kryzysu ekonomicznego, co dla spacerującej w betonowej scenerii pary nie ma najmniejszego znaczenia. Dialogi naładowane silnymi emocjami z cyklu: "ty dupku, ty suko" budzą niedowierzanie, że ten film znalazł się na festiwalu. Naprawdę, kino artystyczne to nie tylko kolorystyka zdjęć i postawienie naprzeciw siebie dwóch osób, które nie mają nic do powiedzenia. Marcin Wilczyński |
Moje NH
Strona archiwalna 13. edycji (2013 rok)
Przejdź do strony aktualnej edycji festiwalu:
www.nowehoryzonty.pl Nawigator
Lipiec 2013
Szukaj
filmu / reżysera / koncertu
|