poprzedni | lista | następny |
Gazeta Festiwalowa "Na horyzoncie", nr 11
28 lipca 2013
Krótki metraż to doskonały start pozwalający na naukę rzemiosła
Niestety, byliśmy zmuszeni nagrodzić tylko jeden film – mówi Laurence Reymond, tegoroczna jurorka Konkursu Polskich Filmów Krótkometrażowych Natalia Kaniak: Jak skomentujesz tegoroczne wygrane? Laurence Reymond: Werdykt podjęliśmy jednogłośnie. Zwycięzcy wybijali się ponad przeciętność. Cieszy nas to, że dokumenty różniły się tematyką, formą i klimatem. Niestety, byliśmy zmuszeni nagrodzić tylko jeden film. Wyróżnienia świadczą o naszych gustach i są znakiem dla twórców, by mieli świadomość, że ich filmy również były dla nas ważne. Chcieliśmy zachować jednak wysoką wartość nagrody, dlatego trzy wyróżnienia są honorowe. Wszystkie nagrodzone filmy dotyczą rodziny. – To prawda, ale w sztuce krótkich metraży ważna jest przede wszystkim forma. Wiodący motyw nagrodzonych filmów to przypadek. Pokutuje przeświadczenie, że krótki film robi się z konieczności, z braku budżetu na pełny metraż. – To doskonały start, pozwalający na naukę rzemiosła. Daje więcej wolności w kwestiach formy, szczególnie gdy nie masz zbyt wiele pieniędzy. Masz szansę kombinować i robić, co chcesz, bo nikt nie powie ci, że musisz to zrobić inaczej. Zajmujesz się selekcją na wielu festiwalach filmowych. Jaka jest Twoja strategia programowa? – Jestem selektorką krótkich metraży do Directors’ Fortnight w Cannes, gdzie ze względu na charakter festiwalu mogę wybrać maksymalnie dziesięć filmów. To bardzo mało, nie mam tej swobody, co np. Jukka-Pekka Laakso, dyrektor Tampere Film Festival. Tam jest miejsce na przeróżne sekcje tematyczne. My natomiast musimy mieścić się w kilku setach, więc niejednokrotnie wybieramy spośród najlepszych filmów te, które pasują nam po prostu czasem trwania. Czy selekcjonując, czujesz, że kształtujesz widzów? Dzięki Tobie oglądają właśnie te, a nie inne filmy. – Festiwal Nouveau de Cinéma w Montrealu, przy którym pracuję, to miejsce, w którym spotykają się ludzie z różnych środowisk. Jednoczy ich pokazywanie i oglądanie filmów, często debiutantów. To o nich się dyskutuje, o ich odbiór spiera. Ekscytujące jest oglądanie reakcji publiczności. Uważasz, że tegoroczne werdykty pokrywają się z opinią widzów? – Chciałabym, ale nie mieliśmy szansy na konfrontację z widzami, na dzielenie się z nimi opiniami. Uważam, że w tych sekcjach też powinna być nagroda publiczności. Rozmawiała Natalia Kaniak |
Moje NH
Strona archiwalna 13. edycji (2013 rok)
Przejdź do strony aktualnej edycji festiwalu:
www.nowehoryzonty.pl Nawigator
Lipiec 2013
Szukaj
filmu / reżysera / koncertu
|