English
Varia

Między światami reż. John Cameron Mitchell Między światami reż. John Cameron Mitchell
Adam Kruk: Anatomia rozpaczy

I nagroda XVI Konkursu o nagrodę im. Krzysztofa Mętraka

3. OBMYJ ŁZY

Inaczej o żałobie opowiada Javier Fuentes-León w "Pod prąd", lokując akcję filmu w peruwiańskiej wiosce Cabo Blanco, którą umiłował niegdyś Ernest Hemingway. W tej malowniczej scenerii, Miguel (Cristian Mercado) traci miłość życia. W pewien sposób cieszy się z tego zniknięcia, bo śmierć z jednej strony zabiera mu wielkie uczucie, z drugiej jednak pomaga wydostać się ze ślepego zaułka podwójnego życia. Kochanek Santiago (Manolo Cardona) nie burzy już pozornie udanego małżeństwa, dopiero co odkrywanego ojcostwa ani pozycji w rybackiej wiosce, gdzie głęboko zakorzeniona jest, piętnująca bądź wyszydzająca homoseksualizm, kultura machismo. Wyparcie traumy likwiduje jej przyczynę: Miguel nie dopuszcza do świadomości zniknięcia Santiago, komunikuje się z nim, kontynuuje przerwany romans (także erotycznie) w bezpiecznych warunkach fantazmy. Zniknięcia nie zauważa też kamera - Santiago przechadza się po filmie niczym Jerzy Radziwiłowicz w "Bez końca". Tu jednak, inaczej niż u Kieślowskiego, podobny układ wydaje się wręcz idealny. Bohaterowie wreszcie mogą być prawdziwie blisko bez wystawiania się na oceniające oczy otoczenia. Bez wyrzutów sumienia z powodu braku odwagi, nieuczciwości, obłudy.

"Pod prąd", akceptując ludzkie słabości i przypadkowość losu, afirmuje życie w całej złożoności, także jego koniec. Ukazuje żałobę jako rytuał nie tyle pożegnalny, co w zasadzie inicjacyjny. Śmierć jest tu rodzajem zaślubin, a żałoba ceremonią miodowego miesiąca, spełnieniem. W kulturach przednowoczesnych, a tak reżyser ukazuje Cabo Blanco, powiązania między śmiercią a weselem są zresztą powszechne. Antropolog Alfonso M. Di Nola opisywał rozpowszechniony w dawnej Europie zwyczaj ubierania zmarłego w strój ślubny czy rytualne lamenty panny młodej w drodze do kościoła. Podobnie jak miesiąc miodowy, także praca żałoby ma swój kres i w końcu realność fantazmatów ustąpi miejsca twardej rzeczywistości nadmorskiej wioski. Ciało topielca wypłynie, a wioska pozna sekret. Miguel zdobędzie się na uczciwość w obliczu spotkania z rodziną kochanka, przed którą nie wyprze się swojego owdowienia. Odrzucenie tej roli w kulturze machismo byłoby tchórzostwem (brak odwagi zarzucał mu też Santiago). Żałoba obnaży więc uczucia uznawane wcześniej za wstydliwe, ale też zmusi do zmierzenia się z samotnością i cierpieniem - nie tylko własnym, ale i skrzywdzonych przez siebie ludzi. Okaże się drogą do mądrości i męstwa, nakaże uwolnić "ja" z lokalnego konwenansu, który stanowi ważny składnik tożsamości Miguela. Żałoba będzie więc tyleż procesem akceptacji utraty, co szansą na nowe życie.

W przejściu od jednej tożsamości do drugiej ważną rolę pełni woda - symbol płynności. Żywioł ten pozwala komunikować się między światami, odtwarza dynamiczną więź między podobieństwem i różnicą, połączeniem i rozdzielaniem. Po wyłowieniu topielca, jego ciało zostanie powtórnie powierzone oceanowi podczas rytualnej ceremonii pogrzebowej. W tej scenie Santiago okaże się nierozpoznanym w porę mesjaszem nowego ładu w rybackiej wiosce, a dobrą nowinę przyniesie Miguel. Ten, który się zaparł, weźmie na siebie rolę pierwszego kapłana. Specyficzny rytuał pogrzebowy z filmu Leóna, podobnie jak korespondencja zaślubin ze śmiercią, przypominają znakomite rosyjskie "Milczące dusze" Aleksieja Fedorczenki - film z antropologicznym zacięciem opowiadający o obyczajach mieszkańców terenów dopływowych Wołgi. Właśnie tam, w środkowo-zachodniej Rosji, mieszkać mieli niegdyś Maryjczycy - pradawny lud ugrofiński, którego obyczaje zachować miały się w szacunku do wody i zwracaniu jej zmarłych. Bohater Fedorczenki, trochę jak Miguel, postanawia pogrzebać żonę w miejscu, gdzie niegdyś spędzili miesiąc miodowy. Tam, niczym w indyjskim Varanasi, dokonuje spalenia zwłok nieboszczki i powierza jej prochy wodzie.

Podobne tradycje znane były wielu ludom i wyznaniom. Grecy kładli w usta zmarłego obola na opłacenie Charonowi przeprawy przez Styks, skandynawskiego boga Baldura spuszczono na wodę w podpalonym okręcie, na grobach wczesnochrześcijańskich ryto łodzie symbolizujące podróż od portu śmierci do życia wiecznego i jeszcze podczas jesieni średniowiecza, jak pisał Johan Huizinga, "chrzest z łez" stanowić miał swoiste odnowienie "chrztu z wody". Śmierć w wodzie tradycyjnie naznaczona jest tyleż tragizmem, co bohaterstwem. Bogate ślady takiego spojrzenia pozostawiła literatura (Lichas z "Satyrykonu" Petroniusza, szekspirowska Ofelia czy mityczny Ikar), a echa tej tradycji przedostały się do wierzeń ludowych. Każda przybrzeżna kultura - począwszy od fenicjańskich legend, przez polską Wandę, co nie chciała Niemca, po angielskie kołysanki o tajemnicach Tamizy i amerykańskie bluesy z nabrzeży Missisipi - mitologizuje wodę i łączy ją ze śmiercią. Także w "Pod prąd" to woda pomaga zmyć cierpienie i pogodzić się z nieodwracalnym.

Lokalne rytuały przejścia, przechowując żywą symbolikę śmierci i magiczną wiarę w duchowy wymiar bytu, chronią od skrajnie racjonalnego i indywidualistycznego przeżywania żałoby. Pozwalają uniknąć rozszalałej rozpaczy, którą Kierkegaard nazywał "chorobą na śmierć".

Adam Kruk

Tekst opublikowany w magazynie internetowym dwutygodnik.com (nr 55/2011, 11 czerwca 2011 r.).

Adam Kruk - krytyk filmowy, dziennikarz, redaktor. Absolwent filmoznawstwa na Uniwersytecie im. Adama Mickiewicza w Poznaniu, studiował także na Uniwersytecie Jagiellońskim w Krakowie i Università della Calabria we Włoszech. Pisze m.in. do "Filmu", "Ekranów" "Czasu Kultury", "Hiro", dwutygodnik.com i filmweb.pl. Publikował także w "Kwartalniku Filmowym", "Kinie","Images", "Toposie", "Pulpie", "Beethoven Magazine". Redaktor programu "Flaneur kulturalny" dla dwutygodnik.com, wydawnictw "Jan Nowak-Jeziorański" (Wrocław 2010) i "Tutejsi" (Wrocław 2009) oraz strony internetowej Popvictims.pl. Współautor tomów "Stanisław Lenartowicz - twórca osobny" (Wrocław 2011), "Cóż wiesz o pięknem?" (Poznań 2007), "Polskie kino niezależne" (Poznań 2005). Współpracuje m.in. z Nowymi Horyzontami Edukacji Filmowej, Akademią Filmu Dokumentalnego "Movie Wro", ISKŚiO Uniwersytetu Wrocławskiego. Współautor realizowanego wraz z Fundacją Visionica projektu "Polish Cinema for Beginners". Laureat Grand Prix w Konkursie im. Krzysztofa Mętraka (2011).

  1 2
Moje NH
Strona archiwalna 13. edycji (2013 rok)
Przejdź do strony aktualnej edycji festiwalu:
www.nowehoryzonty.pl
Nawigator
Lipiec 2013
PWŚCPSN
151617 18 19 20 21
22 23 24 25 26 27 28
Skocz do cyklu
Szukaj
filmu / reżysera / koncertu
 
Kalendarium Indeks filmów Mój plan Klub Festiwalowy Arsenał
© Stowarzyszenie Nowe Horyzonty
festiwal@nowehoryzonty.pl
realizacja: Pracownia Pakamera
Regulamin serwisu ›