"Spróbujcie wszystkiego po trochu, a wtedy zobaczycie jak różnorodnym jesteśmy festiwalem."

Joanna Łapińska, dyrektorka MFF T-Mobile Nowe Horyzonty dla Filmwebu

O tym, jak ważny jest Wrocław dla festiwalu i jak ważne są "Nowe Horyzonty" dla miasta w Klubie Trójki rozmawiali Roman Gutek, dyrektor MFF T-Mobile Nowe Horyzonty, Maciej Jakubczyk, odpowiedzialny za projekt "Nowe Horyzonty Edukacji Filmowej", Krzysztof Czyżewski, szef artystyczny projektu Europejska Stolica Kultury i Jan Pelczar, dziennikarz filmowy.

Klub Trójki (5.07.2012)

Jan Topolski, selekcjoner MFF T-Mobile Nowe Horyzonty o polskich akcentach na festiwalu.

Trójkowo, filmowo (1.07.2012)

"Marcin Pieńkowski, rzecznik prasowy festiwalu, widzom, którzy dopiero zaczynają przygodę z Nowymi Horyzontami, radzi, żeby na początek sięgnęli do sekcji Panorama. Znajdą tam Miłość, laureata Złotej Palmy w Cannes, a także filmy nagrodzone na festiwalach Sundance, w Berlinie i Wenecji.

- Ale to dopiero pierwszy krok - zaznacza Pieńkowski. - Komponowanie filmowego koktajlu tylko z tych propozycji to program bardzo zachowawczy. Dlatego do tego zestawu warto dodać kilka propozycji z konkursu Nowe Horyzonty, a na deser - choćby mockumenty, fikcyjne dokumenty, filmy niezwykle inteligentne, zabawne, błyskotliwe, których - w przeciwieństwie do wielu propozycji z sekcji Panorama - raczej nie znajdziemy po festiwalu w kinowych repertuarach. Zachęcam do odważnych wyborów, choć zdaję sobie sprawę z tego, że wiele naszych propozycji idzie pod prąd obowiązującej estetyce wideoklipu - na festiwalu silnie obecny jest nurt slow cinema, który prowokuje widza do wniknięcia wewnątrz obrazu, do tego, żeby dał się jemu ponieść. Nie jest jednak tak, że ten nurt dominuje na festiwalu - pokazujemy bardzo różne filmy.

Tylko jeden z festiwalowych dni można więc zacząć od seansu Jesteś Bogiem o zespole Paktofonika, a zakończyć Ostatnim tangiem w Paryżu Bernardo Bertolucciego, pomiędzy oglądając Jutro, dokument o grupie rosyjskich artystów-anarchistów czy fiński Zespół punka o kapeli Imieniny Pertti Kurikana, której wszyscy członkowie są obciążeni zespołem Downa. A inny zarezerwować w większości na sześciogodzinny seans filipińskiego Century of Birthing - prawdziwą ucztę slow cinema."

Nowohoryzontowy koktajl filmowy: weź film z sekcji Panorama... ("Gazeta Wyborcza Wrocław")