English
Dystrybucja

Donoma reż. Djinn CarrénardDonoma reż. Djinn Carrénard
"Donoma" - premiera 5 kwietnia 2013

Francja 2010 / 133 min.

reżyseria: Djinn Carrénard

scenariusz: Djinn Carrénard

zdjęcia: Djinn Carrénard

montaż: Djinn Carrénard

muzyka: Frank Villabella

występują: Emilia Dérou-Bernal, Sékouba Doucouré, Salomé Blechmans, Matthieu Longuatte, Laetitia Lopez, Vincente Perez, Laura Kpegli

nagrody: Prix Louis Delluc 2011 - najlepszy debiut, 12. MFF T-Mobile Nowe Horyzonty we Wrocławiu – Nagroda Publiczności

dystrybucja: Stowarzyszenie Nowe Horyzonty

premiera: 5 kwietnia 2013

Plotka głosi, że Donoma została nakręcona za partyzancką kwotę 150 euro. Fenomen debiutu Djinna Carrénarda nie leży jednak w zaskakująco niskim, nawet jak na niezależne kino, budżecie, lecz w charyzmatycznej – przyklejającej widza do ekranu – narracji.

Pozornie to mozaikowa historia kilku zazębiających się romansów: między nauczycielką hiszpańskiego, jej niesfornym uczniem i jego dziewczyną stygmatyczką. Drugi trójkąt uczuciowy łączy przystojnego, czarnoskórego nieudacznika oraz dwie fotografki: białą i czarną. Donoma stara się być operacją na żywym ciele francuskiego społeczeństwa, a miłosne historie służą tu tylko do tego, by pokazać toczące ten organizm choroby: rasizm, materializm, seksizm i kastowość. Niepokojąca muzyka Franka Villabelli przenosi bohaterów z ciasnych mieszkań i zaplutych wagonów metra, w których rozgrywa się akcja filmu, w duchowy wymiar emocjonalnych tortur, jakim nawzajem i nieustannie poddają się jego bohaterowie.

Nerwowa, rwąca się narracja przypomina kino Johna Cassavetesa, improwizowane, wypowiadane slangiem z szybkością karabinu dialogi to zaś francuska wersja amerykańskiego „mumblecore’u”. Krytycy zwracają też uwagę na fakt, że Carrénard podąża przetartym już nieco szlakiem francuskich reżyserów: Abdellatifa Kechiche tunezyjskiego pochodzenia (Wina Woltera, Unik, Tajemnica ziarna) i Rabaha Ameur-Zaimeche z algierskimi korzeniami (Mieścina numer jeden, Dernier Maquis), pokazując, że pogrobowcy francuskiej nouvelle vague rodzą się dziś nie w dusznych kawiarniach Dzielnicy Łacińskiej, a na paryskich przedmieściach.

Sam Kechiche był filmem zachwycony: „Wspaniały, inteligentny, wrażliwy – komentował. Jest w nim i wolność i kontrola. Scenariusz wydaje się całkowicie szalony, a jednocześnie mistrzowsko zorkiestrowany. Film porusza intymne kwestie, co w kinie nigdy nie było proste. Zwycięża, dzięki reżyserii, pełnej prostoty i subtelności. Wszyscy aktorzy są niesamowici! Donoma to klasa sama w sobie, zwiastująca nową erę we francuskim kinie. Film bez producenta, czyste dzieło artysty.” (cineuropa.org)

Djinn Carrénard:

„Według mnie miłość jest z góry skazana na niepowodzenie. Brak zdolności komunikowania się z drugim człowiekiem, bez względu na to, jakim językiem mówi, sprawia, że miłość zamienia się w walkę o władzę. Tę nieuchronną zmianę wykorzystujemy jako pretekst, by skończyć relację i rozejrzeć się za kolejną, nową, która skończy się dokładnie tak samo.” (raindance.tv)

„Zgromadziłem w jednym miejscu kilku aktorów i skonfrontowałem ich z kilkoma być może fałszywymi nadziejami na przyszłość: zamierzamy zrobić film bez pieniędzy, jesteśmy nikim i nie znamy nikogo w branży filmowej, nie możemy oczekiwać, że wyjdzie z tego coś więcej, niż jednorazowy pokaz w kinie dla przyjaciół. Stworzyłem strategię, którą można by podsumować krótko: kiedy potrzebujemy czegoś do zdjęć, pożyczamy to, w innym wypadku obywamy się bez tego. Nasze zasoby prawie nie istnieją, i to mi doskwiera, właśnie dlatego filmuję wojnę - w związku. Wojenny reporter sam nosi swój sprzęt, fotografuje szybko, w prosty sposób. Kiedy w mojej historii jest 3 nad ranem, filmujemy o 3 nad ranem. Bez śmietanki, bez boomu, bez czekania, aż ktoś ustawi światła. Gotowi? Kręcimy!” (cineuropa.org)    

Djinn Carrénard

Urodził się w 1981 roku w Port-au-Prince, z pochodzenia jest Haitańczykiem, nim przed laty osiadł w Paryżu, mieszkał w Togo, Francuskiej Gujanie i w Normandii. Studiował w Paryżu filozofię. Od 2004 roku pochłania go jednak całkowicie kino, jest autorem muzycznych wideoklipów i krótkich metraży. Niskobudżetowa, „partyzancka”, eksperymentująca z formą i w pełni autorska Donoma to jego pełnometrażowy debiut, doceniony przez krytykę i publiczność podczas pokazów na najważniejszych światowych festiwalach, m.in. w Cannes w ramach Association for the Distribution of Independent Cinema (ACID), w Busan, Montrealu, Raindance w Londynie, Atenach, Miami, Nowym Jorku. Carrénard jest autorem scenariusza Donomy, reżyserem, autorem zdjęć i montażu, producentem, zagrał jedną z ról. W 2011 roku film otrzymał prestiżową francuską nagrodę Prix Louis Delluc dla najlepszego debiutu. Nagroda została nazwana imieniem słynnego francuskiego krytyka filmowego, reżysera i scenarzysty Louisa Delluca (1890 - 1924), twórcy ikonicznego terminu cinéaste (fr. ciné(matographe) + (enthousi)aste). W przeciwieństwie do bardziej komercyjnych Cezarów, francuskich Oscarów, zadaniem tego wyróżnienia jest wskazanie filmów, najbardziej ze wszystkich oddających nowatorskiego ducha kinematografii francuskiej, zapisanej w nim tradycji eksperymentowania, szukania nowego filmowego języka. Prix Louis Delluc otrzymali m.in. Robert Bresson, Jacques Tati, czy Alain Robbe-Grillet.

Reżyser zaczął już pracę nad kolejnym projektem Faire l’amour (Making Love). Autorski scenariusz opowiada historię pary całkowicie różnych od siebie bohaterów, których niespodziewanie połączyła miłość. Kahina odsiaduje wyrok w więzieniu i właśnie dostała przepustkę na święta, by spędzić trochę czasu z czteroletnią córką. Oussmane jest muzykiem, który stracił słuch i męczył się przez ostatnie lata w związku pozbawionym głębszych uczuć z kobietą, desperacko pragnącą dziecka. Podobnie jak Donomie Carrénard zagra w Faire l’amour jedną z ról.

Filmografia:

2010 Donoma

 

Media o filmie:

Donoma to film dialogu, najczęściej improwizowanego, z którego rodzą się różne definicje miłości. Każda jest kaleka, bo wypracowana podczas sprzeczki, bo nadużywająca pojęć typu: rasa, tożsamość, pochodzenie. Brak porozumienia pomiędzy bohaterami rodzi się z braku zaufania do drugiej osoby, niemożności zadomowienia w jej przestrzeni - tej czysto fizycznej, jak i tej duchowej. Stąd częste wyprowadzki, zatrzaśnięcia drzwi, stąd gwałtowność reakcji. Co jakiś czas padają w Donomie słowa o dwóch światach - jego i jej, o niemożności przekroczenia barier kulturowych, klasowych, religijnych. Słychać w tym wszystkim echa dyskusji, jakie toczą się nad Sekwaną już od jakiegoś czasu, a dotyczą sprawy Paryża przedmieść, który nie jest w stanie skomunikować się z Paryżem kawiarni i Pól Elizejskich. Djinn Carrénard nie agituje politycznie w tej sprawie, tylko odsyła do elementarnych uczuć łączących ludzi, które decydują o obecności lub braku porozumienia.” (Katarzyna Waletko, Gazeta Na horyzoncie)

„Film niskobudżetowy, jak wyżej wspomniano, kamera w ręku w nieustannym ruchu, kamerzysta bardzo się stara, byśmy nie zapomnieli o jego obecności, ma się wrażenie czasami, że któryś aktor (aktorka) wypowie się wprost do kamery; dominacja półzbliżeń, blisko bohaterów jesteśmy czas cały, aktorzy chyba nieprofesjonalni, niektórzy grają tak, jakby nie do końca pamiętali swoje kwestie, jakby improwizowali na temat i choć to wszystko nienowe, to lubię takie kino, tak opowiadane historie (dlaczego zawsze  ma być nowe, skoro jest fajne, skoro działa, to wykorzystujmy... przynajmniej od czasu do czasu; poza tym filmy takie mogą skłonić co niektórych do wzięcia kamery do ręki i opowiedzenia czegoś - daj boże równie interesującego). A choć autentyzm obecny w tym obrazie konwencją już jest i dobrze wiemy, że i naturalność i spontaniczność zagrać można to czasami daję się uwieść tej prostocie (żyjemy w czasach, w których udawanie niedostatku - w tym wypadku technicznego - może być sztuką).” (nomadyzm.blogspot.com)

„Świeży, trochę hipsterski film o związkach. Zaskakująco ciekawe, jak na improwizację, dialogi. Zaskakująco profesjonalne, jak na absurdalnie niski budżet, wykonanie. Zaskakująco nie dłużący się, jak na ponaddwugodzinny film z konkursu Nowych Horyzontów. Nie z tych, które zostają na dłużej, ale i tak warto.” (Borys Musielak, filmaster.pl)

„Problem klasowych podziałów i społeczne rozwarstwienie to baza dla trzech splecionych ze sobą paryskich historii o pożądaniu. Bohaterką pierwszej jest nauczycielka ucząca hiszpańskiego na kursach wieczorowych dla młodych mężczyzn. Jeden z chłopców, siedemnastoletni Dacio, notorycznie sprawia jej wychowawcze problemy. Atrakcyjna nauczycielka spontanicznie decyduje się ukrócić jego wyskoki, angażując go w erotyczną grę. - Jeśli napiszesz po hiszpańsku, że chcesz się ze mną kochać, to pójdziemy do łóżka - mówi. Niedoświadczony seksualnie chłopak godzi się na jej gierki, pozwala się uwodzić i odpychać. Gra, którą prowadzi nauczycielka i o jakiej opowiada swoim przyjaciółkom, wymyka się jednak spod kontroli, kiedy chłopak autentycznie zjawia się pod jej drzwiami. Wszystko, co zrobi później kobieta i co można było uznawać za perwersyjne zaspokajanie swoich namiętności, znienacka obraca się w filmie Carrénarda w walkę z grzechem i próbę odnalezienia Boga. Wątek religii pojawia się znikąd i przydaje opowieści wielkomiejskiego dramatu.

Nastoletnia Salma (wokół której koncentruje się druga historia) regularnie chodzi do psychoterapeutki. Przyznaje, że w dzieciństwie słyszała głosy, opowiada o zmaganiu się z chorobą siostry i poszukiwaniu Boga, którego dostrzegła w oczach obcego mężczyzny, modlącego się na stacji metra. Szczytem dziwactwa jest obarczenie jej ciężarem cudownych, boskich stygmatów. Między dwa wspomniane wątki wpleciona jest historia miłosnego związku afrykańskiej sieroty - fotografki a byłym partnerem jednej z przyjaciółek namiętnej nauczycielki. Romansem, który rozgrywa się zupełnej ciszy, bowiem kochankowie postanawiają poznać swoje ciała, przyzwyczajenia, gesty i... do pewnego momentu o niczym nie rozmawiać, bo dyskusje zakochanych są zwykle niemądre. Historie wydają się zaskakujące, zachowanie ich bohaterów może wzbudzać kontrowersje.” (Anna Bielak, Anna Tatarska, portalfilmowy.pl)

„Rzecz o związkach, można się uspokoić: wszystkie są pokręcone i każdy na swój sposób, co nie znaczy, że te skręty są bez sensu.” (Tamaryszkowe pre-teksty)

„Chciałbym, żeby polscy offowcy robili takie filmy jak Donoma - z inteligentnym scenariuszem, świetnymi aktorami i zdjęciami, które nie biją cyfrówką po oczach.” (okon, Forum Nowe Horyzonty)

Moje NH
Strona archiwalna 13. edycji (2013 rok)
Przejdź do strony aktualnej edycji festiwalu:
www.nowehoryzonty.pl
Nawigator
Lipiec 2013
PWŚCPSN
151617 18 19 20 21
22 23 24 25 26 27 28
Skocz do cyklu
Szukaj
filmu / reżysera / koncertu
 
Kalendarium Indeks filmów Mój plan Klub Festiwalowy Arsenał
© Stowarzyszenie Nowe Horyzonty
festiwal@nowehoryzonty.pl
realizacja: Pracownia Pakamera
Regulamin serwisu ›